30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza, realizując wyrok Sądu Najwyższego, przyjęła sprawozdanie komitetu PiS. Od tego czasu minister finansów Andrzej Domański nie przelał jednak ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego należnych środków. Wczoraj minister opublikował oświadczenie, w którym poinformował, że… zwrócił się do PKW o dokonanie wykładni uchwały PKW. Politycy obozu władzy przekonują, że środki nie powinny zostać wypłacone, ponieważ kwestionują status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która decydowała w tej sprawie. Do argumentacji tej odniósł się dziś na antenie Radia Wnet prof. Przemysław Czarnek.
- „Proszę mi wskazać choćby fragment ustawy o Sądzie Najwyższym, który stanowi, że go nie ma albo fragment, który nie jest opublikowany w Dzienniku Ustaw. Cała ustawa jest opublikowana, obowiązuje. Proszę mi wskazać orzeczenie jakiegokolwiek kompetentnego urzędu – no bo możemy też mówić o Kim Dzong Unie, że coś mówi na Polskę – który spowodował, że wykreślamy cześć ustawy o Sądzie Najwyższym, w zakresie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i jej nie ma. Nie ma takiego urzędu, ustawa obowiązuje”
- stwierdził poseł PiS.
- „Dowód koronny – od wczoraj procedowana jest w Sejmie ustawa, która ma zmieniać ustawę o SN tak, aby to nie IKNiSP orzekała ws. ważności wyborów. No tak jak zmieniają coś, co jest, to znaczy, że to jest. Dlaczego Domański mówi, że nie wie, czy sąd istnieje i orzekł w sprawie? Ludzie, do psychiatry, jest początek roku. Można się wyleczyć jeszcze na początku roku”
- dodał.