Amulety Putina to kolejny element mitologii tworzonej wokół jego osoby. Kremlowska propaganda już od dawna stara się przedstawiać rosyjskiego lidera jako niemal boską postać – współczesnego wcielenia św. Włodzimierza, który jednoczył ziemie ruskie. Takie działania wpisują się w szerszy kontekst imperialistycznego prawosławia, będącego ideologiczną podstawą reżimu Putina.
Według rzecznika Kremla, Dmitrija Pieskowa, krzyżyki te są „symbolami wiary”, a ich poświęcenie przez patriarchę Cyryla ma podkreślać ich duchową wartość. Jednak – co widać gołym okiem - jest to jedynie kolejny przykład manipulacji i budowania mitologii wokół władzy.
Propaganda rosyjska zdążyła już zasugerować, że krzyżyki z Putinem mają moc ochronną. Można się spodziewać, że wkrótce media rosyjskie zaczną opowiadać historie o cudownych ocaleniach żołnierzy, które mają być dowodem „magicznej siły” tych amuletów.
Jednak – jak oceniają niektózy eksperci - taka narracja może się obrócić przeciwko samemu Putinowi. Jenak posiadacze tych krzyżyków zaczną tak czy inaczej ginąć na froncie, a w rosyjskim społeczeństwie może zrodzić się niebezpieczne pytanie: „Czy car jest prawdziwy?”. To poważne ryzyko, zwłaszcza w sytuacji, gdy Kreml próbuje kreować wizerunek Putina jako nieomylnego przywódcy.
Każda totalitarna władza buduje swoją mitologię. W nazistowskich Niemczech był to mit „aryjskiej rasy panów”, w Związku Radzieckim – „sprawiedliwości społecznej”. W przypadku Rosji Putina mamy do czynienia z unikalnym zjawiskiem – fuzją imperialistycznego prawosławia z elementami sowieckiego dziedzictwa.
Religia państwowa w putinowskiej Rosji z chrześcijaństwem w zasanie nie ma nic wspólnego, co widać gołym okiem. Jest to natomiat narzędzie propagandy, które ma usprawiedliwiać działania reżimu, w tym agresję wojskową i represje wobec własnych obywateli. Jak zauważają analitycy, w normalnych warunkach wprowadzenie „świętych krzyżyków z politykami” byłoby obiektem powszechnego drwienia.
Władimir Putin i patriarcha Cyryl tworzą symboliczny fundament współczesnej Rosji. Ich współpraca to przykład zlania w jedno polityki, religii i propagandy. Patriarcha Cyryl, były funkcjonariusz KGB, odgrywa kluczową rolę w budowaniu wizerunku Putina jako „wybrańca Boga”.
Dla wielu zwykłych chrześcijan w Rosji jednak ta forma „religii” to nic innego jak zwyczajna herezja. Propaganda o cudownych krzyżykach czy ikonach z Putinem przekracza granice zdrowego rozsądku i jest określana mianem pogaństwa lub wręcz diabolicznej manipulacji.